To była przełomowa i najbardziej udana edycja festiwalu do tamtej pory. W 2007 roku muzyka reggae brzmiała w Ostrowie Wielkopolskim po raz pierwszy przez dwa dni. W poprzednich latach w niedzielę odbywał się Etno Eko Fest,jednak teraz organizatorzy zaproponowali inną formułę. Pierwszy dzień to koncerty polskich i zagranicznych gwiazd gatunku. Drugi dzień poświęcony był pamięci Ryszarda Sarbaka, zmarłego w 2006 roku trębacza zespołu Gedeon Jerubbaal, jednego z pionierów reggae w Polsce. Sarbak patronował organizowanemu w tym roku po raz pierwszy konkursowi dla młodych zespołów, który odbył się w niedzielę. Wkrótce Konkurs miał się stać osobną częścią święta reggae w Ostrowie.
Na RNP 2007 zagrali: Jah Meek (JAM) feat. Marlen Johnson (JAM) & Tumbao Riddim Band, Majestic, Etna, Konopians, Eastwest Rockers, Jafia Namuel. 1. Konkurs Młodych Talentów im. Ryszarda Sarbaka: Project Zion, Świadomość, Naaman, Natural Mystic. Laureat 2007: Świadomość. Gość specjalny: Inity Dub Mission feat. Symeon Ruta.
W 2007 roku można spokojnie powiedzieć, że festiwal rozpoczął się już w piątek. Tego dnia TVP 3 Poznań ? jeden patronów medialnych Reggae na Piaskach realizowała z miejsca koncertów 45-minutowy program na żywo “Letnie klimaty”. Nie zabrakło oczywiście okazji do pokazania całej wizytówki ostrowskiej kultury, ale motywem przewodnim był właśnie festiwal.
Różne oblicza reggae
Tegoroczny skład wykonawców był bardzo urozmaicony, by przedstawić nie tylko klasyczne roots reggae, ale również inne rodzaje, a nawet peryferie “muzyki serc” jak często mówi się o reggae.
Koncerty prowadzone w tym roku po raz kolejny przez Piotra Owczarka z rrr.com.pl odbywały się tradycyjnie pod wielkim namiotem. Sobotnie granie rozpoczął młody Majestic, który dał się poznać wygraniem festiwalu w Ostródzie. W Ostrowie zagrali cały materiał z debiutanckiej płyty “Roop reggae” równo, ładnie, ale na wejście pierwszego szeregu polskich zespołów grających reggae jeszcze brakuje im trochę brakuje.
Ten pewien niedosyt nadrobiła z nawiązka malborska Etna. To zespół , który w ostatnim czasie zrobił bardzo duży postęp. Choć mają w swoim dorobku już kilka płyt, to dopiero ich najnowszy krążek ?Polityczna gandzia? namieszał sporo w polskim światku Rasta. W Ostrowie pokazali, że nieprzypadkowo, bo ich występ to była olbrzymia dawka energii, która udzieliła się widowni. Piosenki takie jak “Niejedna rzeka”, czy ich hołd dla FC Barcelona “Barca” był odśpiewane przez publiczność, niczym stare szlagiery. Energia i prawdziwy muzyczny dynamit. Dla wielu Etna była jednym z największych odkryć całego festiwalu ? o ile można tak powiedzieć o zespole grającym już ponad 8 lat.
Wysoką temperaturę (dosłownie i w przenośni) podtrzymał koncert zespołu Konopians. Niektórzy mówią, że to polskie The Skatelites i coś w tym jest. Ich muzyka odbiega od tego, co zwykło się nazywać muzyką reggae. Więcej w tym pulsujących rytmów ska, czy nawet calypso, ale publika to lubi, więc zabawa była przednia. To właśnie muzyka, a nie słowa są w piosenkach Konopiansów najważniejsze. Fani nie nie byli zawiedzeni, a to najważniejsze.
Zupełnie inne podejście do tekstów zaprezentowali East West Rockers. Choć trzy lata temu jeszcze prawie nikt ich nie znał, to dziś są już z pewnością jednym z najbardziej popularnych formacji w Polsce. To był jedyny zespół, który swój występ zbudował na tzw. riddimach ? czyli nagranych wcześniej elektronicznych podkładach rytmicznych, przy których trzech nawijaczy z EWR – Cheeba, Grizlee i RAS Luta – dało z siebie wszystko. Do ostatniego dźwięku i ostatniej kropli potu. Jeśli już wcześniej było gorąco, to podczas występu EWR można powiedzieć, że temperatura osiągnęła punkt wrzenia.
Nie zabrakło kilku niespodzianek. Nieoczekiwanie na scenie wraz z EWR pojawił się niejaki Miodu z duetu JAMAL. Podczas koncertu do jednej z organizatorek podszedł starszy pan, który stwierdził, że publiczność jest tak sympatyczna, ze trzeba jej rozdać? kwiaty. Swój pomysł wcielił w życie przynosząc naręcza bzów ze swojego ogródka, które potem EWR z wielką ochotą rozdali dziewczynom tańczącym pod sceną.
Wreszcie kulminacja wieczoru – Jah Meek. Ten rodowity Jamajczyk z dreadlockami sięgającymi mu daleko za plecy, choć mieszka od lat w Niemczech, to na pewno nie ma kłopotów ze swoją tożsamością kulturową. Udowodnił to również w Ostrowie dając bardzo dobry, ?energetyczny? koncert w rytmie klasycznego roots reggae. Wielka w tym zasługa jego muzycznego otoczenia: znakomitej sekcji rytmicznej Tumbao Riddim Band oraz “Marlenki”, jak widzowie natychmiast przechrzcili Marlen Johnson, która nie dość, że jest piękną kobietą, to potrafi znakomicie śpiewać.
Po tych emocjach spokojną pulsacją miała uspokoić publiczność Jafia Namuel, zespół określany czasem, jako najbardziej jamajski ze wszystkich polskich wykonawców reggae. Oszczędne instrumentarium w połączeniu z charyzmatycznym wokalem Dawida wywołało jednak mieszane uczucia, bo część publiczności uważała , że było w ich muzyce za dużo ostrych dźwięków. Krytycy trochę narzekali, ale publiczność wiedziała swoje więci tak nagrodziła Jafię gromka owacją.
Drugi dzień festiwalowego grania rozpoczął się już o godzinie 15.00. Wszystko z powodu części konkursowej festiwalu. 4 młode zespoły ubiegały się o nagrodę im. Ryszarda Sarbaka, zmarłego w zeszłym roku trębacza, współzałożyciela jednego pierwszych zespołów reggae w Polsce, Gedeon Jerubbaal. W tej części zagrali: Project Zion, Naaman, Natural Mystic oraz Swiadomość. Wyboru dokonała publiczność, której najbardziej spodobał występ formacji Swiadomość z Darłowa. Nagrodą była markowa gitara ze wzmacniaczem ufundowana przez zaprzyjaźniony z festiwalem zespół Big Cyc, oryginalna statuetka od miasta Ostrowa Wielkopolskiego oraz wywiad w magazynie Free Colours.
Gwiazdą wieczoru był bezdyskusyjnie zespół Inity Dub Mission. To poznańska formacja wzmocniona muzykami legendarnego Gedeonu Jerubbaal. Specjalnie na ten koncert z Kanady przyjechali byli członkowie tej formacji, wokalista Krzysztof Ruciński i gitarzysta Mariusz Nowak. To głównie dzięki nim i niesamowitemu, basowemu nagłośnieniu reggaeowe “starszaki” miały sentymentalną podróż przez piosenki Gedeonu Jerubbaal w ultra nowoczesnym brzmieniu, a młodzież usłyszała kawał znakomitej muzyki. Gdyby Gedeon istniał do dziś to zapewne tak właśnie by brzmiał, jak na scenie w Ostrowie.
***
Obejrzyj galerię zdjęć Festiwalu Reggae na Piaskach 2007
Obejrzyj galerię video Festiwalu Reggae na Piaskach 2007