Reggae na Piaskach 2002

Facebook
Twitter
Email

Druga edycja festiwalu pokazała, jak duży potencjał mają zespoły drugiej fali polskiego reggae. Dobrze znany już Habakuk rozkołysał publiczność, Paprika Korps oszołomiła fanów swoimi heavy-reggowymi dźwiękami, ale największą furorę zrobiła formacja Tumbao. Festiwal zaczynał budować swoja markę, zaczęli się na nim pojawiać fani reggae z całej Polski, którzy zakochali się w ostrowskich Piaskach. Okazało się bowiem, że to miejsce idealnie nadaje się na tego rodzaju koncerty, wypoczynek i wszystko, co niesie ze sobą festiwal. Po raz pierwszy z dużej sceny popłynęły dźwięki sound systemów, do rejestracji  video użyliśmy 7-metrowego ramienia kamerowego, były koszulki i inne gadżety. Słowem, festiwal okrzepł i rozwijał się. 

Na Reggae na Piaskach 2002 zagrali : Aggafari, Paprika Korps, Habakuk, Tumbao, Yama Sound System.  

 

2002 plakat

Przez jeden wieczór reggowe serce Polski biło w Ostrowie Wielkopolskim. Do czwartej nad ranem bawił się na ostrowskich Piaskach kolorowy tłum miłośników muzyki reggae, biorących udział w II Festiwalu Reggae na Piaskach. Gwiazdą wieczoru był wrocławski zespół Tumbao. Duże zainteresowanie słuchaczy z całej Polski sprawia, że warto, aby ten festiwal na stałe wpisał się do kalendarza ostrowskich imprez kulturalnych o ogólnopolskim zasięgu.

 Reggae, nazywane często ,,muzyką serc”, ma swoją wierną publiczność, która jeździ po Polsce z koncertu na koncert. Wielu z nich zawitało w sobotę do Ostrowa. Przygotowaliśmy dla nich, między innymi, darmowe pole namiotowe, stoiska z koszulkami, kasetami, płytami. Każdy chętny otrzymał też specjalne festiwalowe wydawnictwo. Koncert można było obserwować na dużym ekranie, na który obraz przekazywała kamera poruszająca się nad głowami słuchaczy na 8-metrowym wysięgniku.

Najważniejsza była jednak oczywiście muzyka. Jako pierwsza zagrała formacja Aggafari, grająca najbardziej ,,korzenną” odmianę reggae. Zespół boryka się jednak ostatnio z kłopotami personalnymi, więc pozostaje mieć nadzieję, że to co zaprezentował w Ostrowie, to nie jest szczyt ich możliwości.

IM004586

Niemrawą z początku publiczność porwała dopiero Paprika Korps. Ten grający bodaj najwięcej koncertów polski zespół reggae nie marnuje czasu. Ich występy to potężna dawka energii, popartej muzycznym pulsowaniem z domieszką niemal rockowej ekspresji. Dla Papriki hasło reggae nie zamyka drogi przed dalszymi poszukiwaniami. To raczej tylko granica, którą zresztą często przekraczają. W Ostrowie ci młodzi, niezwykle spokojni i sympatyczni muzycy zagrali świetny koncert.

IM004590
Publiczność bardzo ciepło przyjęła też występ formacji Habakuk. Wyrazisty wokalista i ostre chwilami rytmy gitary, a zwłaszcza eksperymenty dźwiękowe z elementami hip ? hopu również poszerzają horyzonty polskiego reggae. Bardzo ciekawie zespół wypadł zwłaszcza, gdy na scenie pojawiła się niejaka Monika, która rok temu zaśpiewała w Ostrowie z Bakshish?em. Jej oryginalny, niski głos dobrze zabrzmiał również w utworach Habkuka. Nie zabrakło więc wspólnego śpiewania oraz kilkakrotnych bisów.

IM004633

Kulminacyjnym punktem wieczoru był jednak, zgodnie z oczekiwaniami, występ wrocławskiej formacji Tumbao, która zagrała w Ostrowie w 10-osobowym składzie. Wszyscy instrumentaliści to fachowcy, ale prawdziwą ,,perełką” była rewelacyjna, trzyosobowa sekcja instrumentów dętych i wokalista, Kurnat, który ma nie tylko bardzo ciekawy głos, ale również wyraźną charyzmę. Ten chłopak ma w sobie coś wyjątkowego: głos, sposób poruszania się na scenie, ekspresję, które sprawiają, że chce się go słuchać i oglądać. Nie przesadzają chyba ci, którzy już dziś widzą w Tumbao godnych następców Daabu  – jednego z prekursorów polskiego reggae. Echa muzyki tego zespołu wyraźnie pobrzmiewały w muzyce Tumbao, które już dziś ma swój i oryginalny styl.

IM004690

Tumbao zeszli ze sceny około godziny 3.00 i tylko najwytrwalsi dotrwali do kończących festiwal dźwięków sound systemu Yamy. Sound system to tradycyjna jamajska sztuka grania muzyki mechanicznej wzbogaconej często o melodeklamacje i efekty specjalne. To wszystko, okraszone było w Ostrowie orientalnymi klimatami z podróży Yamy po krajach Dalekiego Wschodu. Yama to bowiem nie tylko DJ sound systemu, ale również (a może nawet przede wszystkim) korespondent wojenny. Dlatego ze sceny pobrzmiewały dźwięki rodem z Afganistanu, Pakistanu itp. I tak było już do końca, czyli prawie do godziny 4.00.

Impreza zdążyła już się przyjąć i coraz głośniej o niej w Polsce, o czym świadczyła duża ilość młodzieży z różnych miast. Przez tych prawie dziewięć godzin rozkołysane pulsującymi rytmami ostrowskie Piaski okazały się wręcz idealnym miejscem do grania i słuchania tego rodzaju muzyki. 

 

Obejrzyj galerię zdjęć z Reggae na Piaskach 2002 

 

 

 

POZOSTAŁE WPISY

Scroll to Top